poniedziałek, 12 września 2011

Kolejne rozterki

To efekt wizyty u psychiatry, o której wspominałem 10 dni temu i pewnych zmian w zachowaniu Adasia. Ale po kolei.
Lekarz, u którego szukalismy pomocy w radzeniu sobie z Adasiową histerią,  p. Jacek Borys, ująl nas swoją wiedzą i osobowością. To, że jest fachowcem wiedzieliśmy przed wizytą. Własnie doktora Borysa polecano nam, gdy w ośrodku Mikoszowie diagnozowaliśmy Adasia. Wtedy, 2,5 roku temu, nie trafiliśmy do zespołu doktora, tylko, niejako z "rozdzielnika", do innych lekarzy. Być może należałoaby napisać "niestety nie trafiliśmy", ale teraz to już jest mało istotne.
Sama wizyta nastroiła nas pozytywnie, a to przede wszystkim zasługa doktora. Pierwszy raz od dłuższego czasu, mieliśmy okazję porozmawiać z kimś, kto faktycznie na autyźmie zna się bardzo dobrze. Dla nas samych ta rozmowa była ważną terapią, spotkaniem z lekarzem, który calkowicie rozumie nasze problemy i bazując na swym doświadczeniu, potrafi pomóc, a przynajmniej wykazać, że nie wszystko jeszcze stracone! Co tu wiele pisać, przed wizytą byliśmy bliscy dna, pogrążeni w beznadziei, a po wyjściu z gabinetu doktora Borysa poczuliśmy się znacznie lepiej.
Skąd więc tytułowe rozterki? Cóż, wynikają własnie z zaleconego leczenia - zaaplikowania Adasiowi Depakine Chronosphere... Oczywiście, takie leczenie to efekt naszej relacji, opisującej trudne zachowania Adasia. Uderzanie głową, szczypanie, gryzienie, histerie bez widocznego powodu i jednocześnie nieprawidłowy zapis EEG (napadowe zmiany w okolicach prawej skroni) zasugerowały podanie leków. Depakina, lek przeciwpadaczkowy, ma za zadanie przywrócić właściwą pracę mózgu, wyciszyć zakłócenia i tym samym Adasia uspokoić.
Kiedyś od leczenia Depakiną uciekliśmy. Ale wtedy Adaś miał 2,5 roku, a pani neurolog kompletnie nie budziła naszego zaufania, chcąc leczyć padaczkę, której objawów nie było. Dziś jest inaczej, bo nie znajdujemy  innego sposobu jak Adasiowi pomóc. 
Niestety, Depakina ma swoje ciemne strony. Lektura ulotki dołączonej do leku nt. możliwych działań niepożądanych oraz informacje dostępne na internecie (ach internet, dzieło Szatana ;)), ostudziła nasze zamiary. Do tego Adaś nagle zaczął zachowywać się znacznie lepiej!
I mamy problem, co zrobić?!
Leku na razie nie podajemy, jednak zdajemy sobie sprawę, że poprawa zachowania Adasia może być chwilowa. Z kolei dalsze trwanie w tym stanie "raz lepiej, raz gorzej" nie jest korzystne dla samego Adasia. Idealnym byłoby załatwienie sprawy raz na zawsze. Bo Adasiowe napady bardzo go izolują. Do tego trwając w tym stanie, trudno Adasia czegokolwiek nauczyć, bo jakikolwiek przymus spotyka się z negatywną reakcją. Brak histerii to dla Adasia szansa na większe otwarcie na otaczający go świat, a przede wszystkim na udział w prawdziwej grupie integracyjnej, gdzie mogłby czerpać z dobrych wzorców zdrowych dzieci. Czy Depakina mu w tym pomoże? Nie wiemy. Daliśmy sobie jeszcze tydzień na decyzję.     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz