Ostatnio Adaś powrócił do starej fascynacji. Przygody lokomotywy Tomka i jego przyjaciół, to właściwie jedyna bajka, którą ogląda. Ma swoje ulubione odcinki, znane na pamięć, które też bardzo precyzjnie potrafi określić. Jeszcze niedawno, Adaś wołał "Tomasa chcesz" (mówi o sobie per Ty, tak jak my się do niego zwarcamy), a teraz prosi, o odcinek "z Tobikiem" lub "Edeka i Szymka".
Wczoraj jednak Adaś nas zaskoczył. Podczas kolejnego "katowania" Tomka, wstał, poszedł do swojego pokoju, przyniósł ze sobą wszystkie lokomotywy-zabawki i zaczął się bawić. Tego jeszcze nie było!
PS. Chciałem napisać coś pozytywnego, "ku pokrzepieniu serc", bo weekend był trudny.
Adaś nerwowy, płaczliwy, szybko tracący panowanie nad sobą. A tata nie lepszy, tylko bez płaczu. Chociaż może lepiej, żeby zaczął beczeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz