wtorek, 17 kwietnia 2012

Negocjacje

Wygląda na to, że stają się możliwe. Długo mieliśmy problem, z tym co dla większości dzieci jest naturalne. "Pozbieraj zabawki, to włączymy bajkę". Adaś zdawał się nie rozumieć co od niego oczekujemy. Próby negocjacji odbierał obojętnie lub bardzo negatywnie widząc w nich jedynie element zakazu.
Tymczasem ogólny rozwój Adasia, poprawa komunikacji i koncentracji, zdolność do lepszej kontroli własnych zachowań (jeszcze daleko do ideału) pozwoliły zastosować taktykę "coś za coś". Nie odbywa się to oczywiście całkiem bezboleśnie. Zdarza się, że do Adasia dociera tylko jedna część negocjacji, wymagająca od niego podporządkowania się. Nie wystarcza mu już cierpliwosci aby wysłuchać co oferujemy w zamian. Efekt reakcja alergiczna :) Jednak więcej przypadków, to negocjacje udane.
Idąc krok dalej, zaczynamy również stosować system kar. Wiem, brzmi to okrutnie, jak można karać małego Auti. Ale czasem trzeba. Oczywiście kary są egzekwowane w sposób bezbolesny i mają napiętnować niepotrzebne zachowania Adasia. Zakaz oglądania  bajek czy włączania komputera, jako skutek np. teatralnego padania na ziemię, bo Adaś po przedszkolu i wymyslił sobie wycieczkę na przystanek (jest fanem autobusów).  Często żadne argumenty do niego nie przemawaiają i nawet perspektywa kary nie jest w stanie go uspokoić. Więc gdy Adaś pada na ziemię i gdy już sie uspokoi, tłumaczymy mu, że potencjalna kara już potencjalną nie jest,  jaką ma karę i za co konkretnie jest ukarany. Adaś zdaje sobie z tego sprawę, bo gdy chce np. włączyć ulubionego Thomasa, mówimy nie i przypominamy przyczynę kary.
Adaś powtarza wtedy, że ma karę, bo np. nie wolno rzucać się na ziemię. Nie potrafię jeszcze ocenić na ile takie podejście jest skuteczne i czy będzie swego rodzaju przeciwdziałaniem na gwaltowne reakcje Adasia. Niestety, jak dotąd próby łagodnego tłumaczenia Adasiowi, że nie powinien "tak czy tak" się zachowywać, nie dały rezultatu. Może więc bardziej stanowcze podejście może przynieść efekt.
I tak właśnie uciekając od metod behawioralnych, uznaliśmy, że w przypadku Adasiowego charakteru, bez nich daleko nie zajedziemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz